Nie tym razem...


Dla "odskoczni" zapoznamy się z niewątpliwie atrakcyjna wizja przyszłości....
... nie tylko w temacie grilla, bo i przykładowego schabowego również ...

Co prawda trudno mi wyobrazić sobie czym jako ludzkość zasłużyliśmy sobie na przygotowywane dla nas "frykasy"...
...ale fakt faktem przyszłość nas dogania.

Osobiście czuję się mocno przeceniony wiec postaram się nie korzystać z dobrodziejstw "postępowych"....
... pomysłów.




Firma Moolec otrzymała zgodę USDA na produkowane przez nią „roślinne” białka mięsne, przy czym organ rządowy stwierdził,
że jest mało prawdopodobne, aby produkowane przez nią genetycznie modyfikowane nasiona soi stwarzały zwiększone ryzyko
wystąpienia szkodników w porównaniu z soją niemodyfikowaną.
W swoim przeglądzie regulacyjnym Służba Inspekcji Zdrowia Zwierząt i Roślin (APHIS) USDA nie znalazła „żadnej wiarygodnej przyczyny”,
w wyniku której Piggy Sooy firmy Moolec stwarzalaby większe ryzyko wystąpienia szkodników.
Oznacza to, że nie podlega przepisom APHIS regulującym przemieszczanie organizmów genetycznie zmodyfikowanych.
Według współzałożyciela i dyrektora generalnego Gastóna Paladiniego, zezwolenie regulacyjne umożliwi firmie sadzenie i transport
nasion soi Piggy Sooy bez konieczności posiadania jakichkolwiek zezwoleń, jak ma to miejsce w przypadku składników niemodyfikowanych.
„Wierzymy, że ten kamień milowy przygotowuje grunt pod rewolucję w krajobrazie biotechnologii przemysłu spożywczego, torując drogę do przyspieszonego przyjęcia technologii rolnictwa molekularnego przez innych graczy z branży” – powiedział współzałożyciel i dyrektor ds. technicznych Martin Salinas.
„Ten fascynujący postęp oznacza postęp w zwiększaniu naszej wydajności operacyjnej, przekształcaniu naszych metod pozyskiwania surowców i optymalizacji
dalszych operacji kruszenia i przetwarzania”. Opatentowana technologia pozwala uzyskać różową soję wieprzową moolec science
Moolec Science Firma Moolec ogłosiła rozwój Piggy Sooy w czerwcu ubiegłego roku w ramach Programu Zastępowania Mięsa.
Firma zajmuje się bioinżynierią soi w celu produkcji mioglobiny świńskiej, wykorzystując rośliny jako „bioreaktory”.
Jej nasiona osiągnęły wysoką ekspresję białek wieprzowych (do 26,6% białek rozpuszczalnych ogółem), przewyższającą czterokrotnie początkowe prognozy.
Technologia została opatentowana – co ułatwi jej ścieżki regulacyjne – i umożliwiła wyprodukowanie fasoli o różowym odcieniu przypominającym wieprzowinę.
„To osiągnięcie otwiera precedens dla całej społeczności naukowej, która pragnie osiągnąć wysoki poziom ekspresji białka w nasionach poprzez hodowlę molekularną” – powiedział wówczas Amit Dhingra, dyrektor ds. nauki w firmie Moolec.
Od tego czasu spółka notowana na giełdzie Nasdaq zebrała 30 mln dolarów na finansowanie działań badawczo-rozwojowych i zwiększania skali
działalności, które obejmowały zarówno kapitał własny, jak i wkłady pieniężne i rzeczowe, w tym dostęp do zapasów soi Grupo Insud.
Wcześniej Moolec podpisał umowę z Bioceres, argentyńską firmą agtech, z której wydzielił się jako start-up z nasion, w celu zabezpieczenia dostaw 15 000 ton soi. Zatwierdzenie USDA APHIS pozwala startupowi przyspieszyć realizację strategii wejścia na rynek.

Moolec planuje zapewnić producentom żywności funkcjonalne, pożywne i przyjazne dla środowiska składniki do wykorzystania w recepturach ich produktów – wiąże się to z zastąpieniem mięsa w kiełbasach, burgerach i tym podobnych.

Paladini pozostaje powściągliwy w kwestii firm, z którymi współpracuje Moolec, ale prowadzi rozmowy z przetwórcami składników w sprawie partnerstw, które mogłyby zapewnić startupowi licencję na jego własność intelektualną lub współpracować z nimi przy dalszym przetwarzaniu w celu odzyskiwania i komercjalizacji białek za pomocą ich sieci.
Firma z siedzibą w Luksemburgu posiada także własny zakład przemysłowy w Argentynie, który może przerobić 10 000 ton soi rocznie i pomóc w jej komercjalizacji.
Rolnictwo molekularne uznano za tańszą i łatwiejszą do skalowania opcję niż hodowla komórkowa czy precyzyjna fermentacja. „Uwalniamy moc roślin,
wykorzystując naukę do przezwyciężenia zmian klimatycznych i problemów związanych z globalnym bezpieczeństwem żywnościowym” – podkreślił Paladini.
Konkurenci tacy jak Alpine Bio (dawniej Nobell Foods), Mozza, PoLoPo i IngredientWerks, Final Foods i Miruku rywalizują o zdobycie wycinka rynku,
który przed końcem dekady ma osiągnąć 3,5 miliarda dolarów.
Moolec wprowadzi na rynek  bogatą w GLA w 2025 roku soje wieprzowa 

Choć akredytacja APHIS jest dobrą wiadomością w odniesieniu do białek mięsnych, Piggy Soybeans nie będzie pierwszym produktem, który trafi na rynek.
Ten zaszczyt należy do GLASO, odżywczego oleju bogatego w GLA (kwas tłuszczowy omega-6), który otrzymał już zgodę USDA i ma wejść na rynek w 2025 roku.
Olej ten jest wytwarzany ze szczepu krokosza barwierskiego przy użyciu opatentowanej technologii zwanej SPC,
przy czym ten sam szczep pomaga również firmie Moolec w wytwarzaniu bydlęcego białka chymozyny,
które jest stosowane w serze i również otrzymało zielone światło od APHIS.
Po GLASO pojawi się YEAA1, suplement żelaza i składnik mięsny pochodzący z drożdży, oraz Piggy Sooy.
Oprócz tego firma uprawia w żółtym groszku także mioglobinę bydlęcą (białko wołowe).

Ale chociaż zatwierdzenie APHIS oznacza, że soja wieprzowa nie stwarza zwiększonego ryzyka wystąpienia szkodników, zezwolenie od innych agencji – głównie Agencji ds. Żywności i Leków – będzie kluczowe dla komercjalizacji.
Moolec jest już w trakcie konsultacji z organem ds. bezpieczeństwa żywności i choć Paladini odmówił komentarza na temat harmonogramu, potwierdził, że „wszystko jest na dobrej drodze”.
Oświadczenie Moolca spowodowało gwałtowny wzrost akcji spółki Moolec, które w poniedziałek wzrosły o 121%. Jednak jeśli spojrzeć na trendy długoterminowe, akcje spółki spadły z rekordowo wysokiego poziomu prawie 20 dolarów do poniżej 2,50 dolarów –przed ogłoszeniem w tym tygodniu było to 1,40 dolara. Paladini przypisuje to „niedopasowaniu między zrozumieniem rynku a rzeczywistymi możliwościami”, dodając, że firma potrzebowała lepszej ekspozycji, aby w pełni wyjaśnić swoją historię.

Startup planuje sprzedawać białka sojowe i grochowe z białkami mięsnymi osadzonymi w matrycy, zamiast ekstrahować i oczyszczać te drugie. Robi to, aby „oszczędzić koszty oczyszczania i skupić się na przystępności cenowej” – powiedział Paladini. „Producenci mięsa potrzebują obu białek (sojowego i wieprzowego) w swoich przetworzonych produktach mięsnych” – dodał. Pomogłoby to firmie Moolec zakłócić nie tylko alternatywny rynek białek, ale także sektor konwencjonalny, dołączając do szeregu firm stosujących podejście do mięsa mieszanego. Produkty te mogą potencjalnie pomóc konsumentom w spożywaniu mniejszej ilości mięsa, dzięki czemu ich dieta będzie bardziej przyjazna dla klimatu i zwiększy zaufanie do białek roślinnych. Dopiero niedawno amerykański dostawca mięsa Pat LaFrieda wprowadził na rynek burgera 50Cut z mieszanką grzybni i wołowiny firmy Mush Foods, australijski Harvest B odważył się wejść w tę kategorię z mieszanymi produktami z wołowiny i jagnięciny, a nowojorska Björk Cafe & Bistro wprowadziła 50-50 Kotlet mielony łączący mielone mięso wołowe z mieloną fasolą fava Havredals.

za:https://www.greenqueen.com.hk/moolec-piggy-sooy-usda-approval-pork-soybeans-molecular-farming/

Smacznego :))

foto:https://pixabay.com/pl/photos/boczek-wieprzowy-kark%C3%B3wka-7900988/