18 maja 2011r. w lubelskim oddziale Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” przy współorganizacji ZŻ NSZ wysłuchałem wykładu Kamila Suleja pt. „Zbrodnia UB na żołnierzach podziemia niepodległościowego w Siedlcach w 1945 roku”.

był to debiut  Kamila Suleja jako wykładowcy, dlatego zapewne wykład ten odbył się w niewielkim kameralnym gronie i miłej niemal familijnej atmosferze. jedyny zarzut słuchaczy dotyczył faktu, iż prelegent postawił tezę, że wspomniane bezprawne porachunki bezpieki w Siedlcach to "drugi Katyń", ale po krótkiej i rzeczowej polemice przyznał rację antagonistom takiego porównania.

zatem gdyby ktokolwiek kiedyś próbował stosować podobne analogie dla innych sowieckich mordów wykonanych wyłącznie w celach terrorystycznych ani bez sądów, i ani bez wyroków - niech ma na względzie zarzut o brak logiki, ze strony nie tylko przeciwników, ale także sympatyków NSZ.

 

poniżej notatka autorska skopiowana ze strony NSZ:

 

Kamil Sulej ze słuchaczami podzielił się wynikami swoich badań naukowych na temat zbrodni dokonanej w nocy z 12 na 13 kwietnia 1945 r. przez funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznej w Siedlcach na żołnierzach podziemia narodowego i poakowskiego. Prelekcji towarzyszyła prezentacja multimedialna, pokazująca miejsca omawianych tragicznych wydarzeń. Działania Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przyczyniły się do zamordowania w bestialski sposób szesnastu działaczy podziemia niepodległościowego.

 

Wydarzenia kwietniowej nocy rozpoczęły się około godz. 22 00. Wtedy to spod budynku PUBP w Siedlcach wyjechał samochód służbowy z funkcjonariuszami PUBP. Funkcjonariusze udali się do rodziny Szczuków, znanej z działalności niepodległościowej w Siedlcach. UB-owcy wśród, których był Czesław Sągol, po wtargnięciu do domu państwa Stokowskich aresztowali Zbigniewa Szczukę, aktywnego członka NSZ oraz Romana Krystosiaka. Aresztowani młodzi działacze niepodległościowi i uczniowie gimnazjum zostali wywiezieni w nieznanym kierunku. Ciała ich zostały znalezione następnego dnia (13 kwietnia) na ul. Kazimierzowskiej.

 

Tej samej nocy wysłannicy NKWD pracujący w Siedleckim UB aresztowali: Zygmunta Pilarczyka, Mieczysława Pilarczyka, Mariana Pilarczyka. Po krótkiej namowie funkcjonariusze UB kazali powrócić Zygmuntowi do domu. Natomiast w kierunku Mieczysława i Mariana oddano strzały z karabinów maszynowych. Aby się upewnić, że zostali zabici, na rozkaz dowodzącego jeden z funkcjonariuszy oddał strzały do leżących. Po kilku godzinach UB ponownie przyjechało do domu Pilarczyków, skąd został wyprowadzony Zygmunt i tak, jak jego bracia, został zamordowany nieopodal domu. Tej samej nocy zamordowano również Henryka Popka.

 

Likwidacja aktywnych członków dotknęła także działaczy pochodzących z rejony Zbuczyna. Aresztowano tam Aleksandra Wierzejskiego. Jerzy Wojtkowski – komendant placówki NSZ w Zbuczynie w tym czasie był poza domem i to uratowało mu życie. Aleksander Wierzejski oraz Stanisław i Wacław Chacińscy z Karcz zostali przewiezieni do Siedlec i zamordowani tamtej kwietniowej nocy. Pozostawione źródła wskazują, że tej nocy zostali zamordowani także: Zbigniew Byczyński i Zdzisław Bielecki. Bezspornym pozostaje fakt, że w sumie zostało zastrzelonych szesnastu działaczy organizacji niepodległościowych. Niestety brak materiału źródłowego nie pozwala na ich identyfikację.

 

Ciała wszystkich zamordowanych zostały pozostawione na ulicach miasta do następnego dnia.Miała to być jedna z metod zastraszenia społeczności polskiej. Gdy rodziny rozpoczęły poszukiwania swoich bliskich, funkcjonariusze UB zebrali wszystkie ciała na samochód i następnie przewieźli je na cmentarz komunalny. Ciała wszystkich bestialsko zamordowanych wrzucono do zbiorowej mogiły, po czym miejsce pochówku przysypano odpadkami. Mordu dokonała grupa „Bronka”, w skład której wchodzili funkcjonariusze pochodzenia żydowskiego i polskiego. Całością akcji dowodził kierownik PUBP w Siedlcach ppor. Edward Słowik. W tym czasie w Siedlcach oficerem NKWD był mjr Timoszenko, natomiast oficerem sprawującym nadzór nad UB z ramienia Armii Czerwonej mjr Filipienko.

 

Bestialskie zamordowanie szesnastu działaczy niepodległościowych odbiło się echem w Europie Zachodniej, gdzie w londyńskiej Izbie Gmin została wystosowana interpelacja. W odpowiedzi rząd sowiecki wydał komunikat, w którym stwierdził, że pogłoski te są zmyślone i zostały podsunięte autorom interpelacji przez agentów Arciszewskiego. Do dnia dzisiejszego nie ukarano oprawców Siedleckiego mordu z 12 na 13 kwietnia 1945 r.a żołnierzy niepodległościowych w dalszym ciągu mordowano bez wyroków sądowych.

źródło: ZŻ NSZ

generalnie polecam stronę NSZ każdemu badaczowi historii Polskiego Podziemia antysowieckiego


 

ps.

o wmurowaniu tablic upamiętniających tą sowiecką zbrodnię w 2001 roku można przeczytać tutaj. ciekawostką jest, że tablice te czekały na uroczystość publicznej prezentacji aż od 1998 roku...